Chrestomatia monastycznych tekstów koptyjskich to zbiór krótkich utworów piśmiennictwa koptyjskiego o charakterze religijnym, zwanych apoftegmatami. Utwory te składają się zazwyczaj z pytania młodego adepta stanu mniszego i odpowiedzi doświadczonego ojca duchowego. Uważa się, że ich autorami byli charyzmatyczni pustelnicy, wykazujący potrzebę przekazania swoich przeżyć i przemyśleń, by pomóc człowiekowi na drodze do zbawienia.
Albertyna Dembska - egiptolog, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, nauczyciel akademicki i autorka wielu publikacji naukowych oraz podręczników. Jej zainteresowania naukowe związane są także z językiem koptyjskim, którym mówiono w Egipcie w I tysiącleciu naszej ery. Obecnie jest on tylko językiem liturgicznym Kościoła koptyjskiego. Językowi temu autorka poświęciła m.in. prace: Gramatyka koptyjska (1985) i wspólnie z W. Myszorem Podręczny słownik języka koptyjskiego (1966). Przełożyła na język polski wiele utworów koptyjskich, a wśród nich teksty NHC VI, 52,1-63,32 (2010), wspólnie z W. Godlewskim Legendę o św. Onufrym (1971), a wraz z W. Myszorem także niektóre teksty gnostyckie: Ewangelię Tomasza (1992) i Ewangelię Filipa (1979), zaś z B. M. Toczydłowską Postrzeganie rozumu (2006).
Książka ukazała się pod patronatem Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego.
POSTAWA MNICHA
[…] okryty wstydem stara się żyć. Oczy ma spuszczone, a jego dusza cały czas przebywa w niebie.
Niech unika sporów.
Niech będzie posłuszny dobru.
Niech cierpi, wykonując wszystko własnymi rękami.
Niech wspomina swój koniec.
Niech cały czas raduje się nadzieją. Powinien bezustannie modlić się, aby otrzymał łaskę we wszystkim.
Niech znosi cierpienie.
Niech korzy się przed każdym.
Niech chroni swe serce wszelkimi sposobami od wszystkich plugawych myśli.
Niech nienawidzi wynoszenia się, tego, czego nienawidzi Bóg.
Niech będzie rozważny we wszystkim.
Niech odwraca oczy od ciała.
Niech żyje cały czas we wstrzemięźliwości.
Niech je tylko z głodu.
Niech gromadzi sobie swój skarb w niebie przez okazywanie miłosierdzia.
Niech przyodziewa swą szatę w potrzebie.
Niech co dzień stale zastanawia się nad tym, co będzie robić każdego dnia.
Niech też nie hoduje żadnego zwierzęcia.
Niech nie ugania się za marnym żywotem i za prowadzącymi życie rozwiązłe, lecz niech naśladuje żywot swoich świętych ojców.
Niech przebywa z tymi, dla których milczenie jest cnotą.
Niech nie szkodzi nikomu.
Niech cierpi z tymi, którzy upadli, i niech bardzo użala się nad nimi.
Niech nie potępia, którzy grzeszą, ani też nie gniewa się na nich. Wskazane, by on sam nie bluźnił, i niech wyznaje swoje grzechy przed Bogiem i ludźmi.
Niech poucza nieświadomych.
Niech pociesza strapionych.
Niech posługuje chorym.
Niech podąża do stóp świętych.
Niech troszczy się o przebywanie w samotności i o solidarność z braćmi.
Niech czyni pokój ze swymi prawymi w wierze.
Niech unika wszystkich heretyków i ich wypowiedzi.
Ten, kto tak postępuje, jest mnichem.
W klasztorze był brat, który nie zaznając spokoju, często wpadał w złość. Powiedział do siebie: „Pójdę, pozostanę daleko w samotności. I tam, gdzie nie ma nikogo i niczego, będę przebywał i przywara mnie opuści”. Poszedł więc i sam zamieszkał w jaskini.
Pewnego razu napełnił swój dzban wodą, postawił go na ziemi, i w tej chwili dzban się potoczył. Brat z tego powodu rozgniewał się, uniósł go i roztrzaskał. Dopiero wtedy zastanowił się, zrozumiał, że walczy z nim demon. Powiedział: „Żyję przecież w odosobnieniu, a wpadam w złość. Powrócę do klasztoru, demona bowiem należy pokonywać wszędzie. Licząc na pomoc Boga, trzeba wykazywać więcej wytrwałości w walce z przywarą”. Zebrał się przeto i opuścił miejsce, w którym przebywał.
Z Apoftegmatów z kolekcji w Wiedniu