Bawełna, samowary i Sartowie. Muzułmańskie okrainy carskiej Rosji 1795-1916

PODOBNA TEMATYKA - WYBIERZ
znak wyboru

książka drukowana:

Dostępność:duża
Cena:
63,00PLN
Do koszyka

e-book (format epub, mobi):

Dostępność:duża
Cena:
42,00PLN
Do koszyka
Wydawnictwo:Dialog
Wydanie:Warszawa
Rok wydania:2014
Typ okładki:oprawa miękka
Liczba stron:808
Rozmiar:165 x 235 mm
ISBN:978-83-8002-060-3
Udostępnij:

„Dni imperiów i sfer wpływów dobiegły końca” mówił w Warszawie Barack Obama, mając – oczywiście – na myśli Rosję i – zapewne  – słynne stwierdzenie Putina o „największej tragedii geopolitycznej końca XX w.” 
Początki owego myślenia geopolitycznego sięgają korzeniami XIX stulecia, kiedy to Rosji carskiej udało się podbić słabe chanaty muzułmańskie na Zakaukaziu i w Azji Środkowej. Te ostatnie, nota bene, wtedy, kiedy państwo rosyjskie miało się reformować wewnętrznie. I tak się „wewnętrznie reformowało”, że doszło aż nad Araks i Amu-darię. Jakoś tak wyszło. W Londynie z nerwów obgryzano paznokcie. Wejdą do Indii, czy nie wejdą? Nie weszli. Wtedy to właśnie ukształtował się świat pojęć, wyobrażeń, a nawet pewnej specyficznej mentalności Wielkiej Gry, która odżyła w nieco zmienionej formie podczas zimnej wojny, a i dziś ma się całkiem dobrze.  
Okrucieństwo podbojów i strach podbitych miały zapewnić spokój, stabilizację i pozwolić na realizację „misji cywilizacyjnej”. Co z niej wyszło? Szkoda mówić. Wpadka goniła wpadkę. Tak, carscy wysłannicy nie wszystko zdążyli popsuć. To też trzeba umieć. A czego nie zdołali zniszczyć, za to już bardziej metodycznie wezmą się bolszewicy. Uderzające jest jednak, jak wiele z tego kolonialnego eksperymentu carskiej, ale tej petersbursko-oświeconej, Rosji zostało w Związku Sowieckim... 
A jeśli cokolwiek przydarzyło się dobrego, to głównie za sprawą wszelkiej maści podejrzanych i odmieńców: sekciarzy, obcych kolonistów, dysydentów religijnych, Tatarów, Ormian, Żydów, Polaków, rodzimej inteligencji...
O tym wszystkim jest właśnie ta książka. “Nikt nie zrozumie dobrze Rosji w Europie, dopóki nie zobaczy jej w Azji” – jak stwierdził jeden z angielskich obserwatorów rosyjskiego pochodu ku wrotom Indii.  

Jerzy Rohoziński (ur. 1971), historyk, antropolog kultury. Autor książki "Święci, biczownicy i czerwoni chanowie. Przemiany religijności muzułmańskiej w radzieckim i poradzieckim Azerbejdżanie" (nagroda krajowa "Przeglądu Wschodniego" w 2005). Ostatnio zajmował się współpracą rozwojową, naukową i kulturalną w Ambasadzie RP w Gruzji.